sobota, 12 grudnia 2009

Madera 2008

Tysiąc kilometrów na południowy-zachód od Lizbony, zagubiona pośród fal Oceanu Atlantyckiego leży Madera. Wyspa niezwykła, odosobniona i przeciętnemu europejskiemu turyście wciąż stosunkowo nieznana. Nie znajdziemy tu zbyt wielu piaszczystych plaż ani głośnych kurortów z dyskotekami i klubami. Lokalne władze ściśle regulują ruch turystyczny wprowadzając limity miejsc noclegowych na wyspie. Zamiast turystyki, postawiono na rolnictwo, eksport owoców oraz produkcję wina.



Podobnie jak położone 600 kilometrów na południe wyspy Kanaryjskie, Madera ma rodowód wulkaniczny. Charakteryzuje się dramatyczną rzeźbą terenu i bujną roślinnością. Klimat jest tu wilgotny a poszarpane górskie szczyty często skrywają się we mgle. W rezultacie krajobraz bardziej przypomina tropikalne archipelagi Pacyfiku i Mórz Karaibskich niż wyspy Morza Śródziemnego.





Widoki jak ten spotyka się tu na każdym kroku.













Idealne miejsce na partyjkę szachów.






Wybrzeże o wschodzie słońca. Skaliste zbocza sięgają 4000 metrów do dna morskiego. Cała wyspa stanowi wierzchołek gigantycznego wulkanu w dwóch trzecich zanurzonego w wodach Atlantyku.













Ponta de Sao Lourenco - przylądek na wschodnim krańcu Madeiry. W tym punkcie początek biorą dwa bardzo odmienne wybrzeża wyspy: północne - strome, wilgotne, bardziej zielone i niedostępne oraz południowe - słoneczne, łagodniejsze i gęściej zaludnione.












Paul de Serra - trawiasty płaskowyż półtora kilometra nad poziomem morza i chyba jedyny prosty odcinek drogi na całej wyspie. Również jedyna okazja żeby przez chwilę poczuć się jak w Arizonie i wcisnąć gaz do dechy.





...do czasu :)






Moment odpoczynku w zamglonym wilgotnym lesie, jednym z wielu porastających zbocza i doliny Madery. Powietrze gęste od zapachu liści, mchów i paproci. Występujące tu subtropikalne lasy laurowe to cenna pozostałość z epoki Pliocenu.





















Tradycyjne kryte strzechą domki w miejscowości Santana...






...i ich współczesny odpowiednik - stylizowany bungalow w uroczym hoteliku.






Wschody i zachody słońca rodem z brazylijskich seriali.

2 komentarze:

Tomek pisze...

Czesc Piotrek, dobrze znow widziec twoje zdjecia. PZDR.

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.